Głowica gimbalowa Benro GH5C Mini ze statywem Leofoto Ranger LS-324CEX – recenzuje Mariusz Swędrak

Od kilkunastu lat pasjonuję się fotografią przyrody, a głównym celem moich wypraw fotograficznych są ptaki. Przez cały ten czas fotografuję sprzętem marki Canon. Dotychczas do fotografii przyrodniczej używałem głowicy kulowej, która bardzo dobrze spełniała swoja rolę, gdy współpracowała z lekkim obiektywem Canon EF 400 mm f5,6. Jednak po zmianie obiektywu na ciężkiego Canona EF 400 mm f2,8 waga mojego zestawu podskoczyła do prawie 7 kg, okazało się, że tego typu głowica nie pracuje właściwie. Przez jakiś czas używałem dosyć ciężkiej głowicy Benro GH2.

Jako, że lat człowiekowi przybywa, a często na stanowisko fotograficzne trzeba pokonać niemałe odległości, z reguły po ciemku, czasami w błocie bądź śniegu. W dodatku dźwigając na plecach kilogramy różnorakiego sprzętu. Pomyślałem, że czas coś zmienić i odchudzić. Postanowiłem zacząć od zmiany wagi sprzętu fotograficznego.

Na pierwszy ogień poszła głowica gimbalowa. Początkowo zainteresowałem się głowicą Benro GH5C, czytając między innymi pochlebne recenzje oraz mając możliwość bliższego przyjrzenia się jej „w realu”. Po jakimś czasie zauważyłem, że ta sama głowica występuje w wersji Mini.  W tej wersji jest nieznacznie lżejsza, choć ma taki sam udźwig. Jest też nieco mniejsza, zwłaszcza szerokość jej ramienia. Jest to dla mnie dość istotne, gdyż najczęściej korzystam z niej w czatowni, gdzie z reguły jest mało miejsca.  Ponadto długie ramię  głowicy i wystające pokrętła są kłopotliwe w sytuacjach fotografowania z wykorzystaniem maskowania siatką maskującą, ponieważ zdarza się wtedy, że o nią zahaczają. Głowica Benro GH5C Mini jest węższa na poziomym ramieniu o około 5 cm i niższa na wysokości o 2 cm od jej starszej wersji.

IMG_6063x.jpg

A statyw ? 

IMG_6143x.jpg

            Do tej pory używałem pancernego statywu Manfrotto 055 Pro, a później statywu Benro Tortoise. Obydwa wymienione statywy spisywały się dobrze, ale zamarzyła mi się platforma poziomująca zamontowana na statywie. Jest to o wiele bardziej praktyczne rozwiązanie niż manipulowanie nogami statywu, żeby właściwie ustawić poziom podstawy do zamontowania głowicy, które zajmuje bardzo dużo czasu. Wszyscy, fotografujący dziką przyrodę wiedzą jak bardzo cenny jest czas, zwłaszcza rano, tuż przed zajęciem miejsca w czatowni. Nie zawsze też możliwe jest dokładne wypoziomowanie statywu samą regulacją nóg. Ponadto, z mojego punktu widzenia, w przypadku statywu liczy się nie maksymalny wymiar w górę, ale minimalny w dół, a więc najlepiej żeby statyw nie posiadał kolumny centralnej. W ten sposób można osiągnąć bardzo niewielką wysokość minimalną. Takie możliwości daje statyw Leofoto Ranger LS-324CEX.

W taki właśnie sposób powstał mój nowy zestaw do fotografii przyrodniczej, którego dystrybutorem jest firma Foto-technika z Gdańska.

IMG_7271x.jpg
IMG_6751x.jpg

Pierwsze wrażenie

            Po otwarciu pudełka z głowicą byłem mile zaskoczony wyglądem sprzętu. Korpus z włókna węglowego oraz masywne srebrne pokrętła wyglądają znakomicie. Duże wrażenie robią pokrętła regulacyjne z frezowanymi uchwytami. Pierwsze skojarzenie jest takie, że wygląda to na robotę zegarmistrzowską. Po wzięciu do ręki, pierwsze zaskoczenie – bardzo lekka pomimo wizualnie dużych rozmiarów. Całość wykonana i spasowana bardzo dobrze, czuć że wykonana z bardzo dobrej jakości materiałów. System sterowania głowicy oparty jest o dwa pokrętła odpowiedzialne za regulację położenia oraz płynność ruchu: pan i tilt. Dodatkowe dwa pokrętła służą do regulacji pozycji szybkozłączki oraz wysokości położenia platformy służącej do mocowania aparatu. W zestawie z głowicą oferowana jest szybkozłączka kompatybilna z systemem Arca Swiss.

IMG_6782x.jpg
IMG_6046x.jpg
IMG_6048x.jpg
IMG_6025x.jpg

Na głowicy wygrawerowane są skale, które obrazują pozycję obrotową, wysokość platformy oraz położenie płytki Arka Suisse. Ponadto w pudełku znajdziemy dwie dodatkowe śruby mocujące 1/4″ oraz przejściówkę z 3/8″ na 1/4″ i pokrowiec.

IMG_6106x.jpg

Głowica Benro GH5C Mini w liczbach:

  • wys. 223 mm, dł. 205 mm, gr. 100 mm 
  • waga 1 kg
  • udźwig 30 kg
  • gwint montażowy 3/8 cala
IMG_6002x.jpg
IMG_6010x.jpg
IMG_6012x.jpg

Statyw zapakowano w ładny, dobrej jakości futerał. W bocznej kieszeni futerału znajdziemy zestaw kluczy imbusowych, przydatnych do regulacji oraz komplet stalowych kolców, gdyby ktoś chciał rozkładać statyw na lodzie bądź zamarzniętym śniegu. Dołączono także niewielki karabińczyk, który możemy przykręcić do statywu i zawiesić na nim np. torbę fotograficzną z dodatkowym obciążeniem.

IMG_6791x.jpg

Ciekawą konstrukcję mają gumowe stopki statywu. Nie są idealnie okrągłe, ale jakby pościnane co z pewnością poprawi stabilność na nierównym podłożu. Zarówno kolce jak i wymienne stopki są uszczelnione niewielkimi gumowymi oringami.

IMG_6858x.jpg
IMG_6861x.jpg

Mechanizm blokady kąta wychylenia nóg jest prosty i wygodny. Uchwyty odblokowujące są duże i wyraźnie  wystają na boki przez co ich wysuwanie jest bardzo łatwe. 

IMG_6792x.jpg
IMG_6797x.jpg

W tym miejscu muszę dodać, że statyw można położyć praktycznie płasko na ziemi. Dla mnie jest to bardzo istotne, ponieważ większość zdjęć ptaków wykonuję z pozycji leżącej.

IMG_6756x.jpg

Statyw jest lekki i bardzo poręczny. Składa się z 4-ch sekcji, wykonanych z dziesięciowarstwowego włókna węglowego oraz aluminium.  Zamiast zwykłej platformy bazowej posiada ruchomą półkulę, która umożliwia szybkie wypoziomowanie podstawy w przedziale +/- 15 stopni. Moim zdaniem, głowica Benro z tym konkretnie statywem Leofoto bardzo dobrze pasują do siebie kolorystycznie. Wyglądają jakby były od tego samego producenta.

Statyw Leofoto Ranger LS-324CEX w liczbach:

  • udźwig 15 kg
  • max. wys. robocza 152 cm
  • min. wys.  robocza 10 cm
  • długość po złożeniu 56 cm
  • waga 1,61 kg
IMG_6098x.jpg

Praca zestawu w terenie

          Powyższym zestawem fotografowałem ptaki na terenie Przemkowskiego Parku Krajobrazowego. Głowicę używałem zamontowanej na statywie, groundpodzie oraz w czatowni pływającej.

Rozkładanie i zainstalowanie statywu jest zupełnie bezproblemowe. Pomagają w tym duże, wygodne uchwyty służące do zwalniania blokady nóg, które wykonano z dobrej jakości gumy. Mechanizm blokady kąta wychylenia nóg jest prosty i wygodny, a jego obsługa jest możliwa nawet w rękawiczkach.  Wysuwamy metalowe, szeroko wystające na boki uchwyty, które automatycznie blokują nogi po osiągnięciu całkowitego kąta rozłożenia. Przy składaniu statywu zapadki blokują się automatycznie na poszczególnych kątach rozłożenia nóg. Początkowy opór rozstawiania nóg był dla mnie zbyt duży, ale przy pomocy dołączonego zestawu kluczy dostosowałem go do swoich preferencji. 

IMG_6153x.jpg

       No i najważniejsze. Poziomowanie podstawy statywu przed zamontowaniem głowicy. To po prostu bajka! Wystarczy ustawić statyw stabilnie, następnie  poluzować jedną śrubę i na zamontowanej poziomicy ustawić właściwe wartości. Blokujemy śrubę i gotowe. Zajmuje to dosłownie chwilę. Teraz możemy spokojnie przykręcić głowicę i mamy precyzyjnie wypoziomowaną podstawę pod aparat. Można też całą operację przeprowadzić z zamontowaną wcześniej głowicą, a to dzięki temu, że poziomica wystaje poza korpus statywu. Jest więc cały czas widoczna. W awaryjnych sytuacjach regulację da się przeprowadzić nawet z zamontowanym aparatem.

IMG_7942x.jpg

Opory pracy głowicy można bez problemu dostosować do swoich osobistych upodobań. Wszystko pracuje płynnie. Aczkolwiek w moim subiektywnym odczuciu głowica na najmniejszym ustawieniu oporu pracuje trochę za ciężko. Jest trochę lepiej, gdy zamontujemy obiektyw, ale i tak jak dla mnie, mogłoby być trochę lżej. Obiektyw wyważa się bardzo dobrze i szybko. Dobrze wyważony utrzymuje się w zadanym położeniu bez konieczności blokady głowicy górnym pokrętłem „tilt”. Duże pokrętła regulacyjne są bardzo wygodne. Głowicę wykorzystywałem w różnych warunkach. Zamontowaną na statywie jak również na własnej konstrukcji groundpodzie. Używałem jej również w czatowni pływającej. Wszędzie w sposób właściwy spełniała swoją rolę.

Po miesiącu testowania głowicy Benro GH5C Mini ze statywem Leofoto Ranger LS-324CEX pora odpowiedzieć na zasadnicze pytanie:

Czy powyższy zestaw spełnia swoje zadanie w fotografii przyrodniczej? Moja odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi:  jak najbardziej.

Jako niewątpliwie zalety można wymienić:

  • niewielką wagę i niewielkie rozmiary, w porównaniu do możliwości
  • precyzję oraz jakość wykonania
  • atrakcyjny wygląd
  • bardzo sprawny system blokowania kąta rozstawienia nóg
  • duże i wygodne pokrętła regulacyjne w głowicy
  • świetne działanie półkuli poziomującej
IMG_7060x.jpg
IMG_6112x.jpg

Czy po kilkunastu dniach użytkowania sprzętu coś mi się nie podobało, albo czy moim zdaniem mogłoby być inaczej skonstruowane? Oczywiście. Zaznaczam jednak, że są to moje subiektywne odczucia i raczej nie wpływają na działanie sprzętu, aczkolwiek z pewnością podniosły by komfort jego użytkowania.

       Po pierwsze głowica.  W poziomie obraca się ze zbyt dużym oporem na najniższym ustawieniu regulacji. W moim odczuciu w takim ustawieniu  powinna obracać się bez żadnego oporu. Właściwy opór powinniśmy ustawić sobie sami pokrętłem regulacyjnym.

      Po drugie statyw. Śruba blokująca półkulę jest dla mnie troszeczkę za mała, pomimo, iż nie mam zbyt dużych dłoni. Minimalnie większa i byłoby o wiele wygodniej.

        Po trzecie. Poziomica w statywie. Większe oczko w poziomicy np. podobnej wielkości jak w głowicy, było by bardziej funkcjonalnie.  Statyw rozkładam z reguły po ciemku i dla mnie większe oczko, a przez to lepsza widoczność poziomicy, w tym wypadku ma znaczenie.

Reasumując, zestaw głowica Benro GH5C Mini wraz statywem Leofoto Ranger LS-324CEX testowałem ponad miesiąc. O trwałości sprzętu po miesiącu użytkowania trudno powiedzieć coś więcej, ale na podstawie dotychczas używanych przeze mnie innych produktów Benro jestem o to raczej spokojny. Przez ten czas w moich warunkach fotografowania nic się w nim nie zepsuło, nie odpadło, wszystko działa tak samo jak na początku. Użytkuje się go z czystą przyjemnością.

IMG_7525x.jpg

Fotografie żołny i błotniaka stawowego wykonałem z użyciem głowicy Benro umieszczonej na statywie Leofoto, natomiast perkoza dwuczubego głowicą zamontowaną w czatowni pływającej, a młody wodnik głowicą współpracującą z groundpodem.

IMG_6577x.jpg
IMG_5592.png
IMG_4658x.jpg
IMG_5363.png
Language