Viltrox XF 33 mm f/1.4 – test Dawida Zielińskiego


Sprzętu foto używam w różnych sytuacjach. Najczęściej jest to reportaż ślubny i sesje ślubne. Oczywiście wykonuję też sesje rodzinne i dziecięce. Prywatnie zaś zabieram zawsze ze sobą sprzęt na rodzinne wycieczki. Moja recenzja będzie zatem podzielona na 3 części. Wszelkiej maści sesje, wycieczki rodzinne i reportaż ślubny. Całość to będą raczej moje indywidualne odczucia, subiektywna opinia na temat tego jak mi pracowało się z tym obiektywem.

Część I (sesje)

Głównie niskie wartości przysłony. Naprzemiennie AFS i AFC. Często też fotografuję pod światło i chciałem sprawdzić jak sobie ten właśnie obiektyw radzi w taki warunkach.

AF.
Jak wypadł AF? Bardzo dobrze, jest celny szybki i cichy. Działa lepiej niż w Fuji 35 mm f/1.4, ale przynajmniej w dobrych warunkach oświetleniowych nie jest to jakaś przepaść. Na pewno jest zdecydowanie cichszy. Tu w konfrontacji z 35 mm f/1.4 od Fuji mały + dla Viltroxa. 

Jakość obrazka.
Bardzo dobra, po pierwszym teście muszę tu dać remis. Nie czuję bym przesiadł się na wiele lepsze szkło niż miałem wcześniej.

Bokeh.
Zaskakująco fajny – mi na pierwszy rzut oka podoba się bardziej niż w 35 mm f/1.4, ale to bardzo subiektywne uczucie.  Póki co nie daję + 🙂

Rozmiar.
Jest większy od Fuji 35 mm f/1.4, ale w przypadku sesji nie ma to dla mnie większego znaczenia. 

Flary.
Bardzo fajnie wpadają w ten obiektyw i dają bardzo przyjemny klimat. Widać to na kilku zdjęciach. Mi się ten efekt podoba więc + dla Viltroxa.

Aberracja chromatyczna.
W warunkach sesyjnych jakoś nie udało mi się trafić na wady tego obiektywu, ale zdjęcia były raczej ustawiane i dobrze zaplanowane – unikałem niektórych trudnych sytuacji. Zatem remis.

Podsumowanie.
Póki co w warunkach sesyjnych bardzo dobrze mi się pracowało tym obiektywem. Nie czuję by w czymkolwiek odstawał (może poza rozmiarami) od leciwego już Fuji 35 mm f/1.4, ale też nie powala go na łopatki. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że nowy VIltrox jest tańszy 🙂
Po pierwszej części jest 6:3 dla Viltroxa.

Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4

Część II (rodzinne wycieczki) 

Część druga miała na celu sprawdzenie pracy tego obiektywu w warunkach typowych dla fotografii rodzinnej / wycieczkowej. Różne wartości wartości przysłony. Naprzemiennie AFS i AFC.

AF.
Już po pierwszym teście byłem zadowolony z autofocusa i tu się to potwierdziło. Cichy i sprawny!
Troszkę lepszy od Fuji 35 mm f/1.4

Jakość obrazka.
Bardzo dobrze wyglądają obrazki z tego obiektywu. Nie mam nic do dodania. Na remis w starciu z 35 mm f/1.4 od Fuji. Potwierdziło się to co było na sesji pozowanej.

Bokeh.
Ponownie miło się zaskoczyłem. Bardzo ciekawe to rozmycie. Jakby takie troszkę bardziej “nerwowe” niż w 35 mm f/1.4 od Fuji. Mi się podoba. Minimalny plus w porównaniu do Fuji.

Rozmiar.
Tu jednak przewaga Fuji 35 mm f/1.4 – jest bardziej kompaktowy co w przypadku wycieczek daje mu przewagę. Tu liczą liczy się to bardziej niż w trakcie sesji. Plus dla Fuji.

Flary.
Tu jakoś nieszczególnie zdażyło mi się trafić na ciekawe flary. Głównie ze względu na światło. 

Aberracja chromatyczna.
W przypadku mniej ustawianych zdjęć, w różnych warunkach oświetleniowych zwróciłem uwagę, że pojawia się dziwny niebieski zafarb. Tu minus dla Viltroxa!

Podsumowanie.
Pracowało mi się bardzo fajnie. Podobnie jak wcześniej nie czuję przepaści ani na plus ani na minus w stosunku do 35 mm f/1.4 od Fuji.
Z mojej punktacji wynika, że w tej kwestii mamy taki oto wynik: 4:4 – tak jest. W tym teście wypadł remis!

Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4

Część III (reportaż ślubny

Część trzecia miała na celu sprawdzenie pracy tego obiektywu w trudnych warunkach pracy podczas reportażu ślubnego. Różne wartości wartości przysłony. Naprzemiennie AFS i AFC. Praca ze światłem i pod światło. Dynamiczne i statyczne ujęcia.

AF.
Jest dobrze. Trzeba się go nauczyć. Pracuje troszkę inaczej niż Fuji. Na AFS nie ma tak wielkiej różnicy w pracy w porównaniu do Fuji 35 mm f/1.4. Do Viltroxa po kilkunastu godzinach pracy mam jednak troszkę większe zaufanie. W przypadku AFC trzeba inaczej pracować. Jeśli chodzi o Fuji to w zasadzie mogłem mieć cały czas przyciśnięty do połowy spust migawki i ostrość raz trafiała raz nie, ale można było mu względnie zaufać. Tu jest gorzej? Hmm… chyba nie – jest inaczej. Tu raczej nie trzymam spustu tylko czekam i wciskam go dosłownie na 3-4 sekundy i śledzę obiekt. Wtedy trafia i jest pewny. Jak pracowałem tak jak na Fuji to jak ostrość się zgubiła to za szybko znów nie trafiała.
Minimalny plus dla Viltroxa.

Jakość obrazka.
Jak wcześniej. Jest bardzo dobrze. Jakoś taka jak w odpowiedniku Fuji. Remis.

Bokeh.
Tu podobnie jak wcześniej. Mi się minimalnie bardziej podoba tło w Viltroxie dlatego plus dla niego.

Rozmiar.
Tu znów przewaga Fuji 35 mm f/1.4 – podobnie jak w przypadku rodzinnych wycieczek – rozmiar ma znaczenie i wolałbym gdyby ten obiektyw był bardziej kompaktowy.

Flary.
No i tu niespodzianka. Bo jak wcześniej podczas pracy z naturalnym światłem flary traktowałem jako plus tak w przypadku zdjęć na sali, gdzie zdalnie błyskam 4 lampami już plusem nie są. Wydaje mi się, że są bardziej widoczne niż Fuji 35 mm f/1.4. Tu już to tak ładnie nie wygląda. Więc: plus dla Fuji.

Aberracja chromatyczna.
Jak wcześniej trafiłem na kilka zdjęć z zauważalną aberracją, tak w trakcie kilkuset zdjęć z reportażu nie trafiłem na problem z tym aspektem. Remis.

Podsumowanie.
Znów pracowało mi się przyjemnie. Na plus na pewno cicha praca. Zwłaszcza w trakcie przysięgi. Tu różnica jest bardzo zauważalna. Ogólnie czuję, że to bardzo fajny obiektyw do reportażu ślubnego. Trzeba się tylko przyzwyczaić do troszkę innej pracy z tym szkłem.
Wynik: 4:4 – znów remis.

Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4
Viltrox XF 33 mm f/1.4

Podsumowanie całości.
W moim porównaniu łączny wynik to 14:11 dla Viltroxa. Jak widzicie jest bardzo blisko. Dobrze to oddaje moje odczucia. Viltrox jest ciekawszy podczas sesji, planowanych ujęć itp. Inne aspekty idą na remis. Z innych tematów dopiszę, że do sterowania przysłoną trzeba się przyzwyczaić, nie ma tego charakterystycznego “klika” co w Fuji 35 mm f/1.4. Jest to jednak kwestia wyczucia. Mi się nie zdarzyło “strzelić” na złych ustawieniach.
Odnośnie AF – ja pracuję na X-Pro2 także na leciwym aparacie. Z recenzji i opinii jakie znalazłem wnioskuję, że na nowszych modelach jest jeszcze lepiej.
Ze mną Viltrox został na stałe. Czemu? Bo po prostu jest w moim odczuciu minimalnie lepszy. Dla każdego kto się zastanawia warto też wziąć pod uwagę cenę tych obiektywów. W swojej półce cenowej Viltrox chyba nie ma sobie równych, bo Fuji jest o prawie 1000 zł droższy.
Polecam!
Za użyczenie obiektywu dziękuję firmie Foto-Technika!

Language