Dlaczego jasna “pięćdziesiątka” to najlepszy prezent dla (nie tylko początkującego) fotografa?
Jeśli jest jedno szkło, które powinno się znaleźć w arsenale niemal każdego fotografa, to stałoogniskowy obiektyw 50mm z jasnym światłem f/1.4 czy f/1.8. Jest to ogniskowa, od której zaczyna chyba każdy w fotografii kulinarnej, bo daje ogromne możliwości i niebywałą uniwersalność zastosowań. Potrawy, produkty, portrety, lifestyle, perspektywa 45 stopni czy flatlay – wszystko się uda. A jeśli chcesz do tego uzyskiwać na zdjęciach cudowny bokeh – to jasny obiektyw Viltrox 50mm f/1.4 PRO może być doskonałym prezentem świątecznym, nawet od siebie dla siebie, bez wyrzutów sumienia.
Co to właściwie jest bokeh?
Bokeh to cudownie malarskie, bajkowe wręcz rozmycie tła, które możemy uzyskać tylko dzięki właściwościom optycznym naszego sprzętu i odpowiednim parametrom fotografowania. Gdy widzisz te wszystkie świąteczne zdjęcia z pięknie rozmytymi lampkami w tle, albo niebywale ostry pierwszy plan i rozmyte tło, które dodaje zdjęciom nieco nostalgicznego wyrazu, to te zdjęcia mają właśnie tzw. bokeh. Nie każdy obiektyw daje takie samo rozmycie. To jak wygląda tło, czy jest “kremowe” i malarskie, czy bardziej z efektem jakby wirującym, czy jeszcze inne, to prawie jak podpis każdego producenta obiektywów.

Od czego zależy bokeh albo raczej stopień rozmycia tła
Wizualny efekt rozmycia tła na zdjęciach z różnych obiektywów to kwestia konstrukcji obiektywu danego producenta. Na to nie masz wpływu (jedynie taki, że wybierasz obiektyw, którego bokeh Ci się po prostu najbardziej podoba). Ale masz wpływ na to jak zrobisz zdjęcie, żeby uzyskać możliwie najlepsze rozmycie tła. Każdy początkujący fotograf, chociaż jak dla mnie to i ten bardziej zaawansowany również, od razu zakochuje się w efekcie rozmytego tła – wtedy główny bohater zdjęcia wydaje się od razu bardziej ostry, a majaczące w tle elementy tylko sugerują historię jaką to zdjęcie opowiada odbiorcy.
Na warsztatach fotograficznych często słyszę pytanie: “jak zrobić takie rozmycie tła”? Odpowiedź tkwi w trzech aspektach: ogniskowej samego obiektywu, wartości przysłony oraz odległości od fotografowanego obiektu.
OGNISKOWA OBIEKTYWU: im dłuższa, tym płytsza głębia ostrości, co przekłada się na większe rozmycie tła. Dlatego wielu fotografów zaczyna od 50 mm, bo to taki złoty środek. Przy tej ogniskowej (szczególnie jeśli mają bardziej zaawansowany obiektyw o jasnym świetle, czyli tak zwanej niskiej przysłonie np. f/1.4) można osiągnąć piękne rozmycie tła, bardzo naturalną perspektywę. Ta ogniskowa zapewnia ostrzenie ze stosunkowo małej odległości, co jest bardzo wygodne w pracy, szczególnie w małej przestrzeni albo jeśli lubimy robić zdjęcia typu flatlay.
PRZYSŁONA: czyli tak jakby “dziura”, przez którą światło wpada do wnętrza aparatu. Im szerzej otwarta (czyli im wartość przysłony jest niższa, np. f/1.4 albo f/1.8 czy nawet f/2), tym bardziej marzycielskie rozmycie pokaże się w tle naszego kadru. W praktyce polega to na tym, że jeśli chcesz zrobić zdjęcie świąteczne z pięknie rozmytymi lamkami choinkowymi, to musisz ustawić wartość przysłony na najniższą jaką pozwoli Ci Twój obiektyw i warunki w jakich akurat fotografujesz.
ODLEGŁOŚĆ OD PLANU: to czynnik czasami pomijany, a potrafi tyle wnieść! Jest taka zależność: im bliżej jesteś planu zdjęciowego, tym bardziej rozmywa się tło. Ciekawe jest to, że jeśli zrobisz dwa zdjęcia przy tak samo ustawionej wartości przysłony, ale raz będziesz bliżej, a raz dalej od fotografowanego obiektu, to tło będzie wyglądało nieco inaczej.

PRO PRZEPIS NA SPEKTAKULARNY BOKEH?
Wybierz ogniskową 50 mm (lub dłuższą), maksymalnie otwórz przysłonę (jeśli możesz to nawet na f/1.4), ustaw się jak najbliżej fotografowanego obiektu, a jeśli fotografujesz w domowym studio z jakimś tłem fotograficznym w tle – odsuń je na tyle na ile pozwalają Ci warunki. Ta kombinacja gwarantuje nieziemski bokeh!
Dlaczego 50 mm to obiektyw idealny na Święta?
Obiektyw o takiej ogniskowej jest wybitnie uniwersalny. Sprawdzi się w podróży i przy komercyjnej sesji, w portretach i zdjęciach bardziej rozbudowanego planu, w fotografii kulinarnej czy produktowej jak i lifestylowej, gdzie chcemy pokazać wnętrza i ludzi. Tą ogniskową można prawie wszystko. Dodatkowo ma dwa bardzo duże atuty. Po pierwsze – bardzo naturalna perspektywa zbliżona do tego jak widzimy świat naszymi oczami, bez nienaturalnych deformacji. Po drugie – obiektywy o tej ogniskowej zwykle pozwalają nam podejść dość blisko obiektu i ostrzyć już z odległości około 50cm. To bardzo pomocne, szczególnie jeśli dopiero zaczynamy odkrywać magię świata fotografii. Jeśli przesiadasz się z obiektywu kitowego (takiego dołączonego w zestawie do aparatu i który zazwyczaj nie ma najlepszych parametrów…) na 50 mm z jasnym światłem, to gwarantuję Ci, że przystawiając oko do wizjera aparatu będziesz mówić wow dosłownie za każdym razem! A teraz, kiedy będziemy robić tyle zdjęć lampek choinkowych, zapalonych świeczek czy świątecznych domowych wypieków – zaawansowana pięćdziesiątka, cudownie ostra i z jasnym światłem, zdecydowanie wniesie w Twoje zdjęcia magię bokeh. 50 mm to taki obiektyw, który zostaje z fotografem na lata (o ile nie na zawsze). Daje możliwości, rozwija kreatywnie, nie zawodzi. Naprawdę uważam, że obiektyw 50 mm to prezent idealny, na co dzień i od święta.
Materiał przygotowała Karolina Faryś: https://www.instagram.com/karolina.foto.stories/




