Phottix Raja Deep 60. Czy małe jest piękne? – Piotr Piątek

Zanim odpowiem twierdząco na to pytanie, zacznę od klasyki z cyklu: bez światła nie ma fotografii.
Fotograf może wykorzystać prawie każdy rodzaj światła, słonce, chmury, oświetlenie sztuczne. Zarówno bezpośrednie jak i odbite lub przepuszczone przez przegrodę (tkaninę, szybę itp). Dzięki temu jest on w stanie stworzyć bardzo różnorodne i indywidualne oświetlenie każdej ze scen jaką chce sfotografować. Tym samym nie tylko umożliwia poprawne naświetlenie zdjęcia, ale też stwarza bardzo indywidualny klimat danej sceny na swoim zdjęciu.

Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł korzystać tylko ze światła zastanego – słonecznego, przepuszczonego lub odbitego przez różne przedmioty, tkaniny czy akcesoria. Jednak jego zmienność oraz określone godziny w jakich jest dostępne powoduje, iż najczęściej korzystam ze światła lamp błyskowych lub po prostu z oświetlenia sztucznego.
Poza sesjami w których estetyka dopuszcza użycie bezpośredniego światła błyskowego korzystam z wszelkich modyfikatorów, które w różny sposób modyfikują rodzaj światła poprzez jego zmiękczenie lub zmianę fizycznego rozmiaru jego źródła (które właśnie wpływa na rodzaj oświetlenia danej sceny – czy jest ona oświetlona światłem ostrym czy miękkim).

Przykład oświetlenia bezpośredniego lampą błyskową z czaszą standardową. Model: Diana Dziakowska, make-up: Sylwia Kozera, stylist: Yoshe, photo: Piotr Piątek

Najwszechstronniejszym jak dla mnie akcesorium do modyfikacji światła w fotografii lub w filmie jest softbox.

Dzięki odpowiedniej budowie dostępności dodatkowych akcesoriów to właśnie softboxy są dla mnie najbardziej uniwersalnym modyfikatorem światła w fotografii.

Przez lata używałem produktów wielu firm od najtańszych chińczyków po markowe produkty. Tutaj rada dla fotografów, aby w miarę możliwości skupić się na używaniu produktów jednej firmy, a najlepiej produktów z jednej serii. Powód jest bardzo prosty – każdy modyfikator jaki użyjemy powoduje zmianę m.in temperatury barwowej. Zastosowanie jednego typu modyfikatorów od jednego producenta spowoduje, że minimalizujemy efekt, kiedy na danej fotografii każde źródło jakie używamy będzie miało lekką dominantę barwną uniemożliwiając nam poprawne i estetyczne ustawienie balansu bieli.

W kierunku PRO.

Tak więc i dla mnie nastał czas na odświeżenie sprzętu oświetleniowego i co ważne jego ujednolicenie.
Poszukiwałem sprzętu, który przede wszystkim zapewni odpowiedni rodzaj światła, będzie też wyglądał profesjonalnie oraz nie wydam na niego milionów. Po analizie co jest dostępne na rynku oraz przeglądnięciu dostępnych testów w sieci mój wybór właśnie padł na produkty sygnowane marką Phottix, a dokładnie serie Raja, która miała wtedy największy asortyment z softboxów Phottixa do wyboru – od malutkich softoboxów 60 cm po duże okty 150 cm, i to wszystko w standardowej wersji jak i wersji głębokiej czyli Raja Deep. Nie zabrakło tez softboxów prostokątnych. Do wyboru do koloru.
Co było jeszcze istotne przy wyborze modyfikatorów dla mnie – miały być bardzo szybkie w montażu i demontażu. W przypadku softboxów Raja mamy mechanizm zaczerpnięty z parasoli co bardzo ułatwia tą czynność. Cierpi trochę ich ciężar, a dla niektórych również estetyka mechanizmu, ale szybkość oraz pewność mocowania jest w tym przypadku kluczową cechą.

Wybrałem m.in najmniejsze głębokie okty z asortymentu czyli Phottix Raja Deep o średnicy 60 cm. Na początek 2 sztuki.

Lubię fotografować wieloma „źródłami” światła o małej mocy, dlatego mniejsze softboxy lepiej pasują do mojego przepływu pracy.

Wersja Deep jest głębsza i ma zapewnić teoretycznie lepsze rozprowadzanie i skupienie światła. Tak dzieje się – ale tylko w przypadku kiedy nie nałożymy zewnętrznego dyfuzora z tkaniny rozpraszającego na naszą oktę, bowiem z nim całe nasze światło zachowuje się tak samo jak w innych softboxach (zarówno tych głębokich i płytkich) – biegnie w rożnych kierunkach oświetlając daną scenę w podobny sposób, gdzie rozkład tego światła i cieni jest zależny tylko od średnicy źródła światła (softboxu) oraz jego odległości od fotografowanego obiektu.
Jeśli chcemy faktycznie uzyskać inną charakterystykę światła i korzystać z konstrukcji typu Deep musimy odrzucić zewnętrzny dyfuzor lub jeszcze lepiej nie stosować żadnego dyfuzora co jednak przekreśla nam cechę tego produktu opisaną słowem „soft”. Jednak i tutaj producent daje nam do ręki dodatkowe akcesorium, przez co produkty Raja zapewniają dodatkową wartość dla fotografa.
Od pewnego czasu do Phottix dodaje do swoich softboxów dodatkowy modyfikator w postaci talerzyka znanego z beauty dishów, który powoduje, że całe bezpośrednie światło z palnika lampy pada na powierzchnie dyzufora tworząc jeszcze inny rozkład światła. Co ciekawe ten talerzyk dodawany jest również do softboxów prostokątnych.
Szkoda tylko, że nie znalazłem go w największym softboxie z serii czyli wersji Raja o średnicy 150 cm. Dodatkowo poza talerzykiem z metalu, dwoma rozpraszającymi dyfuzorami z tkaniny, mamy jeszcze do dyspozycji element zawężający kąt padania światła czyli tzw grid.

Same softboxy są bardzo estetycznie i dobrze wykonane, a ich srebrne lamele wzdłuż prętów na pewno dodaje im wiele uroku. Każdy nich ma swój oddzielny szyty na miarę pokrowiec transportowy.
Moim zdaniem cena jest bardzo przystępna. Produkty Phottixa są droższe niż typowe chińskie produkty, a zdecydowanie tańsze niż produkty firmowane przez renomowanych producentów sprzętu oświetleniowego. Przy czym Phottixom bliżej do tych drugich.

Jakieś mankamenty?

Po zakupie Phottixów martwiłem się o ich trwałość z uwagi na dwa fakty. Mechanizm otwierania typu parasolkowego wraz z prętami jest wykonany w całości z metalu, przez co w przypadku jakiś “zdarzeń” na sesjach może spowodować trwale odkształcenie. W takim przypadku byłoby lepsze zastosowanie prętów z włókna szklanego. Drugim mankamentem jest grubość samego materiału użytego do jego budowy – jest on bardzo cienki przez co wydaje się być bardzo delikatny. Na jednym z softboxów jakie używam mam przetarcie / przecięcie, które zauważyłem na jednej z pierwszych sesji. Na szczęście po kilku miesiącach nie zauważyłem dalszego powiększania się tego defektu. Trudno mi też stwierdzić czy uszkodzenie powstało podczas mojego użytkowania czy taki już model otrzymałem kurierem.
To chyba jedyne uwagi jakie dotyczą tych sofboxów i koniec końców jestem zadowolony z ich użytkowania.

Świecimy – czyli studium pewnego przypadku.

W praktyce operowanie tak małym softboxem (60 cm) przychodzi na myśl bardziej traktowanie go jako światła dopełniającego, jednak w wielu scenariuszach można pokusić się o zastosowanie takiego modyfikatora jako główne źródło światła w danej scenie. Jak wspomniałem sam często stosuję tego typu małe modyfikatory. Łącząc np dwa lub trzy takie małe softboxy mam możliwość oświetlenia danego planu zdjęciowego w bardziej w nieregularny sposób, niż byłoby to możliwe za pomocą np jednej octy 120 cm. Przez to mogę w prosty sposób stworzyć bardziej nastrojowe oświetlenie w swoich fotografiach.

Ostatnio pokusiłem się wykonać sesję portretową w której modelkę oświetliłem jedynie dwoma wspomnianymi softboxami Phottix Raja Deep 60. Przyświecał mi jeden cel – z jednej strony zdjęcia chciałem utrzymać w mroczniejszej stylistyce, ale wyglądem chciałem też aby wyglądały na współczesne komercyjne zdjęcia typu beauty.

model: Veronika Sokolovskaya, make-up: Agnieszka Krzyżowska, photo: Piotr Piątek,color: ReColorLab

Aby oświetlić punktowym światłem (ale nieostrym) twarz modelki (głównie światło, po lewej stronie na zdjęciu backstage’owym) zastosowałem Phottixa Raje Deep 60 w wersji bez żadnej warstwy dyfuzyjnej. Jedynie użyłem talerzyka, który spowodował, że światło swoich charakterem stało się podobne do światła z beauty disha, z tą jednak różnicą, iż głęboka konstrukcja czaszy softboxa Phottixa umożliwiła mi uzyskać światło o bardzo wąskim kącie padania nawet bez użycia grida. Teoretycznie przy realizacji zdjęć o mroczniejszym charakterze mogłem zostać przy tej jednej lampie, jednak biorąc pod uwagę moje założenia zastosowałem dodatkowe oświetlenie w postaci drugiego softboxa w standardowej formie czyli z dwoma membranami dyfuzyjnymi – światło dopełniające, po prawej stronie na zdjęciu backstage’owym poniżej.

Jego zadaniem było doświetlenie drugiej strony twarzy modelki aby nie pojawiły się zbyt duże cienie. Potraktowałem ten softbox wręcz jako białą blendę. Różnica polegała na tym, że miałem pełną kontrole nad mocą światła dopełniającego, a użycie membran dyfuzyjnych pozwoliło mi na uzyskanie dość miękkiego światła w cieniach pomimo, iż Phottix Raja Deep ma tylko średnice 60 cm. Zwróćcie uwagę na fakt, iż tło dalej znajduje się w mroku – tak małe softboxy umożliwiają lepsze panowanie (!) nad rozkładem światła w mniejszych pomieszczeniach.

Mam nadzieje, że ten artykuł oraz powyższy przykład zdjęciowy będzie dla wielu inspiracją aby spojrzeć na nietypowe rozmiary modyfikatorów w nowy sposób. A tymczasem zapraszam do obejrzenia całej serii zdjęć z sesji:

Żródło: https://piotrpiatek.com/notes/phottix-raja-deep-60-w-studio

Language