7Artisans 50/1.05 – test Kuby Cichockiego

Cześć 🙂 Przełom jesień i zimy do dość specyficzny okres na recenzje sprzętu, a tu okazuje się, że w moje ręce właśnie teraz wpadło sporo nowych szkiełek. Jednym z nich jest niezwykle ciekawy manual 7Artisans 50/1.05. O dziwo – tym razem obiektyw chińskiego producenta nie posiada bagnetu Leica M, ma zaś natywne mocowanie do wszystkich pełnoklatkowych bezlusterkowców – Sony E (lub FE jak kto woli), Nikon Z, Canon RF i bagnet L (Leica, Sigma, Panasonic).

Obiektyw jest naprawdę świetnie wykonany – metalowy korpus i zacna waga w okolicach 600g mówi nam, że mamy do czynienia z konkretną konstrukcją. Co ciekawe, zastosowano aż 13-listkową przysłonę, co nawet po mocniejszym domknięciu powoduje, że mamy okrągłe punkty świetlne poza głębią ostrości. Niestety – obiektyw nie wygląda na uszczelniony, nie ma też żadnej elektroniki. W egzemplarzy testowym, który dostałem nie było też osłony przeciwsłonecznej i chyba nie widzę zbytnio możliwości jej zamocowania (prócz takiej nakręcanej jak np. w Noktonie 50/1.1). Średnica filtra ma tutaj 58 mm. Ach – nie podoba mi się tez płynny pierścień przysłony. Dobrą praktyką w dzisiejszych czasach jest pozostawienie wyboru użytkownikowi – albo chce przysłony „płynnej” albo skokowej. Takie rozwiązanie stosuje np. Sigma w nowych obiektywach do Sony E. Mnie udało się przypadkowo kilkukrotnie przestawić przysłonę z 1.05 na wyższą wartość. Pierścień ostrości zaś chodzi bardzo płynnie i bardzo przyjemnie ustawia się ostrość – nadmienię już od 0,57m.

Model 50/1.05 jest już czwartym obiektywem 7Artisans który recenzuję i muszę przyznać – jest najlepszym optycznie z nich. Dlatego też zdecydowałem się zrobić tym razem tradycyjny test ostrości. Wycinki (crop 100%) widzicie poniżej:

Na pełnej przysłonie na środku kadru owszem jest delikatnie miękko, ale wierzcie mi, że jak na te parametry to naprawdę nie jest źle. Trochę gorzej wygląda sytuacja na brzegu kadru, ale na szczęście obiektyw bardzo dobrze reaguje na domykanie przysłony i w okolicach f/2.8-4.0 już nawet brzegi kadru są przyzwoicie ostre.

Zupełnym dla mnie zaskoczeniem był poziom winietowania. Spodziewać by się można było, że przy niezbyt dużej soczewce przedniej (średnica 58mm) oraz dostępnej światłosile f/1.05 będzie tutaj tragedia. Okazuje się, że winieta jest wręcz fantastycznie skorygowana. Na pełnym otworze przysłony już naprawdę jest dobrze, a domknięcie do f/1.4 już praktycznie niweluje winietę. Świetny rezultat.

Nie mam również zastrzeżeń co do dystorsji, która również jest poprawnie skorygowana.

Bardzo przyjemny jest również obrazek, który renderuje obiektyw. Co prawda przypomina mi chyba nieco to, co oferował mniejszy brat 50/1.1, ale mamy tu do czynienia z trochę lepszym kontrastem, kolorystyką no i wspomnianą ostrością. Poniżej porównanie plastyki z obiektywami Nokton 50/1.1 i Sigma 50/1.4.

7artisans ma też minimalnie węższy kąt widzenia od pozostałych w/w 50-tek. Widać też, że głębia ostrości jest wyraźnie płytsza no a plastyka – każdy obiektyw „maluje” tło trochę inaczej i tutaj już chyba pozostawię to indywidualnej ocenie.

Najsłabszym chyba elementem optyki 7Artisansa jest praca pod światło. Robiąc zdjęcia pod słońce bardzo łatwo złapać ogromną flarę i trochę spada też kontrast, choć niektórzy zobaczą w tym być może jakąś zaletę 😉

Bardzo się cieszę, że jest to obiektyw skierowany do posiadaczy wszystkich popularnych bezlusterkowców pełnoklatkowych przy czym podpinając go nie musimy stosować żadnych adapterów. Obiektyw już powinien być niebawem w sprzedaży, dystrybutor wycenił go w okolicach 2500 zł. Jest to dość rozsądna kwota za obiektyw o dużej jasności oferujący przy okazji całkiem przyzwoite walory optyczne. Konkurencyjne konstrukcje (Mitakon, Nokton) są rozwiązaniami droższymi, zaś wspomniany 7A 50/1.1 jest co prawda tańszy, ale optycznie pod każdym niemal względem jest słabszy.

Na koniec krótkie podsumowanie i tradycyjnie garść zdjęć.

Zalety:
+ bardzo dobra jakość wykonania
+ całkiem przyzwoita ostrość w centrum kadru w porównaniu do jasnej konkurencji
+ rozsądna cena
+ 13-listkowa przysłona
+ świetnie skierowane winietowanie
+ mała dystorsja
+ przyjemny bokeh
+ dobry kontrast i kolorystyka
+ dostępny w 4 mocowaniach

Wady:
– słabsza ostrość na brzegu kadru w okolicach pełnego otworu
– płynny pierścień przysłony
– brak osłony przeciwsłonecznej
– słabsza praca pod ostre światło

Żródło: www.klubkm.pl/forum/showthread.php?t=64743

Language